Teoria +praktyka: jak wyglądają studia przyszłych onkologów?

W  dziedzinach  onkologicznych  innowacyjne  odkrycia  naukowe,  która  mogą  zmienić praktykę kliniczną pojawiają się z tygodnia na tydzień. Wybierając onkologię kliniczną, radioterapię  czy  chirurgię  onkologiczną  trzeba  poświecić mnóstwo  czasu  na  naukę. W zamian możemy mieć pewność, że monotonia w pracy nigdy nas nie dopadnie –zapewnia doktor  Bartłomiej  Tomasik,   specjalista radioterapii   onkologicznej z Katedry   i   Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Wyobraźmy sobie młodego człowieka, który kończy jednolite studia medyczne, odbywa staż i rozważa wybór jednej ze specjalizacji onkologicznych. Jaki jest następny etap nauki i przygotowania do profesji onkologa?

Moim  zdaniem  przygotowania  do  specjalizacji warto zacząć dużo wcześniej,  czemu  sprzyja program  edukacji  medycznej  w  Polsce. Już w pierwszych  latach studiów pojawiają się przedmioty, które  mogą  pomóc  złapać  „onkologicznego”  bakcyla. Na zajęciach z „Propedeutyki onkologii” zarysowywane są podstawy dotyczące epidemiologii, ale także diagnostyki i terapii nowotworów. Mniej więcej w tym samym czasie studenci zaczynają uczestniczyć w zajęciach z  patomorfologii. Patolodzy to najlepsi przyjaciele onkologów i kluczowi członkowie zespołu. Bez prawidłowego, precyzyjnego rozpoznania  choroby  nie można bowiem zacząć  procesu  terapeutycznego. Pierwsze  lata  studiów  to  także  czas, w którym przyszli  lekarze mają okazję rozpocząć działalność w kołach naukowych, które funkcjonują na wszystkich uczelniach.

Specjalizacji onkologicznych jest kilka, więc każdy zainteresowany tą dziedziną medycyny może wybrać dyscyplinę odpowiednią do swoich predyspozycji i zainteresowań.

To  prawda.  W Polsce  można wybrać onkologię kliniczną, patomorfologię i radioterapię onkologiczną. Ja reprezentuję ostatnią z nich. Choć każda specjalizacja ma inną specyfikę, to  można  też  znaleźć  mnóstwo  punktów  wspólnych,  ponieważ  lekarze  specjalności onkologicznych  tworzą  zespół. Każdą  z  tych  dziedzin  charakteryzuje  także dużo interdyscyplinarnych wątkówzwiązanychm.in. z biologią molekularną, genetyką czy z fizyką, która przyciągnęła mnie do radioterapii onkologicznej.

Trzeba pamiętać również o tym, że z wykonywaniem tych konkretnych profesji medycznych mogą się wiązać znaczne obciążenia psychiczne.  Głębsze zainteresowanie onkologią już we wcześniejszych latach edukacji pozwoli przygotować się do pracy, zmierzyć się z tą materią i upewnić się, że to właściwy wybór. Ja studiowałem w Łodzi, w której mamy świetną szkołę filmową,  więc zainteresowani studenci   medycyny   mogli uczestniczyć w   praktycznych warsztatach organizowanych  dodatkowo  przez  Izbę  Lekarską  oraz  Koła  Naukowe. W ich  trakcie przyszli aktorzy wcielali się w pacjentów i mogliśmy przepracować niełatwe sytuacje,  spróbować  się  przygotować na  pewne  scenariusze,  z  którymi  będziemy  mieć do czynienia w przyszłości.

Warto też dobrze wykorzystać13-miesięcznystaż podyplomowy, bo opiekunowie często pozwalają zaangażować się bardziej w te obszary, które daną osobę interesują. Potem, by dostać się na wybraną specjalizację trzeba oczywiście zdać Lekarski Egzamin Końcowy. Jak  konkretnie wygląda przygotowanie do wykonywania w przyszłości onkologicznych profesji  medycznych?

Jakie kursy specjalizacyjne i staże muszą zaliczyć przyszli lekarze onkolodzy w trakcie nauki? Jak wcześniej wspomniałem, wszystkie specjalizacje onkologiczne się przeplatają. Niezależnie od tego, którą z nich wybierzemy, na pewno dużo czasu spędzimy na onkologii klinicznej, czyli mówiąc potocznie na chemioterapii, a także na radioterapii  onkologicznej czy  chirurgii onkologicznej. Radioterapeuci często prowadzą tzw. radioterapię uzupełniającą polegającą na napromienianiu po zabiegu, więc muszą mieć świadomość jak operacje są przeprowadzane, co chirurdzy robią ze skórą, w jaki sposób przesuwają tkanki, a taką wiedzę można zdobyć na chirurgii onkologicznej. Staże kierunkowe obejmują również patomorfologię, gdzie można zdobyć  doświadczenie  z  zakresu  diagnostyki  mikroskopowej,  a  także radiologię,  gdzie zajmujemy się  diagnostyką obrazową  z  wykorzystaniem  między  innymi    tomografii komputerowej  czy  rezonansu  magnetycznego.  Warto  również  wspomnieć  o  medycynie nuklearnej, gdzie do diagnostyki wykorzystywane są izotopy promieniotwórcze.

Jak długo trwa specjalizacja?

To zależy od wybranej specjalizacji. Radioterapia onkologiczna jest specjalizacją jednolitą trwającą 5 lat. Natomiast w onkologii klinicznej najpierw trzeba zaliczyć trzyletni moduł podstawowy, internistyczny dopiero po nim następuje część specjalistyczna, która trwa kolejne  trzy  lata.  W  onkologii  lekarze  często łączą specjalizację: gdybym teraz zapisał się na onkologię kliniczną, a rozważam taką opcję, szkolenie trwałoby3 lata, a więc znacznie krócej niż dla osoby, dla której onkologia kliniczna jest pierwszą specjalizację. Niestety nie działa to w drugą stronę i jeśli onkolog kliniczny chciałby zostać również radioterapeutą, to musiałby odbyć  pełne,  pięcioletnie  szkolenie. Szczegóły  dotyczące  czasu  trwania  poszczególnych specjalizacji można znaleźć na stronie Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego.

Radioterapia znajduje zastosowanie u większości osób z chorobą nowotworową. Szacuje się, że około 60 –70 % pacjentów będzie wymagało skorzystania z tej metody w trakcie leczenia. Część chorych będzie wymagała radioterapii dotyczącej nie tylko jednego miejsca, ale, w przypadku rozprzestrzenienia się choroby, także zmian przerzutowych. Ostatnie doniesienia naukowe wskazują, że takie podejście pozwala niejednokrotnie nie tylko łagodzić objawy, ale także wydłużać przeżycie i czynić z raka chorobę przewlekłą. W Polsce przez ostatnią dekadę dokonała się rewolucja -doposażono i zmodernizowano liczne zakłady radioterapii, stworzono ośrodki w mniejszych miejscowościach i w tej  chwili zbliżamy się do średniej obowiązującej w krajach Europy Zachodniej. Dzięki aparaturze najnowszej generacji jesteśmy w stanie niemal dowolnie kształtować rozkład dawki, oszczędzać narządy, których nie chcemy napromienić, eskalując jednocześnie dawkę w obszarze zmian nowotworowych. Wykorzystując nowoczesne metody obrazowania możemy działać z niesamowitą precyzją rzędu milimetrów.

Rozmawiając  z  onkologami  różnych  specjalizacji słyszałam  wielokrotnie,  że to  bardzo wymagająca  specjalizacja,  dla  osób  ambitnych  lubiących  wyzwania  i  ciągły  rozwój zawodowy. Zgadza się Pan z tą opinią?

Absolutnie taki na tym właśnie polega piękno onkologii! Nawet po zakończeniu specjalizacji trzeba  się  cały  czas  dokształcać,  zwłaszcza,  że  onkologia  to  dziedzina,   która bardzo dynamicznie się rozwija. Moja przygoda z onkologią zaczęła się właśnie od części naukowej. Jako student medycyny pracowałem w laboratorium przy klinice onkohematologii dziecięcej, gdzie zajmowałem się badaniem wpływu zmienności genu związanego z naprawą DNAna przebieg ostrej białaczki limfoblastycznej u dzieci. Warto przy tej okazji wspomnieć, że moim mentorem był wtedy Pan Profesor Wojciech Młynarski z Łodzi. W lutym tego roku, od razu po rozpoczęciu rosyjskiej napaści na Ukrainę, Prof. Młynarski zainicjował akcję transportu dzieci  z  chorobami  onkologicznymi  z  Ukrainy  do  Polski. Ze względu na znaczną liczbę potrzebujących, część tych małych pacjentów w zostaje  w naszym  kraju  na  leczenie, a część trafia do ośrodków w Europie i Ameryce Północnej. Ostatnio ta świetna inicjatywa, SAFER   Ukraine, była  opisana  w  „Lancet Haematology”.   Gorąco  zachęcam  do  lektury, bo ta  historia najlepiej oddaje wyjątkowy charakter środowiska onkologicznego w Polsce. Wracając do mojej ścieżki edukacyjnej: poza pracą w laboratorium zajmowałem się również biostatystyką, co pomogło mi lepiej rozumieć i planować badania  kliniczne.  W dziedzinach onkologicznych  olbrzymia  wiedza, która może zmienić praktykę kliniczną, jest  generowana praktycznie z tygodnia na tydzień: co chwilę pojawiają się randomizowane badania klinicznej trzeciej fazy, nie wspominająco wcześniejszych fazach czy badaniach przedklinicznych. Choć w naszym kraju działają grupy narządowe, musimy być zorientowani w  leczeniu  wszystkich nowotworów, a w obrębie węższej specjalizacji, którą się zajmujemy w największym stopniu, powinniśmy być na bieżąco z literaturą „z wczoraj”.

Onkolodzy często pracują z pacjentem i jednocześnie angażują się w badania naukowe. Czy już w trakcie specjalizacji jest możliwość dołączenia do jednego z takich projektów, na przykład poświęconego pracom nad nowymi lekami?

Zachęcamy do tego, by już w trakcie specjalizacji zacząć prowadzić ciekawe projekty zarówno kliniczne     jak     i interdyscyplinarne z pogranicza biologii     molekularnej,     genetyki czy  patomorfologii. Warto  wspomnieć  o  działaniach  Agencji Badań  Medycznych,  która otworzyła konkursy  o dofinansowanie niekomercyjnych badań klinicznych. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by aplikować o granty i na przykład badać jedną z modyfikacji standardowej terapii.   Badania  z  dziedzin  onkologicznych  prowadzone  są  w  wielu  ośrodkach,  także akademickich, na całym świecie. Młody lekarz, może zaangażować się w taki międzynarodowy projekt badawczy, rekrutować pacjentów, gromadzić dane i w ten sposób dodatkowo lepiej poznać specyfikę danej choroby nowotworowej oraz zrozumieć jak działają badania kliniczne i w przyszłości lepiej je interpretować. W Gdańsku rezydenci mogą już od pierwszego roku szkolenia uczestniczyć nawet w kilku projektach badawczych. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by Rezydenci  w  trakcie  specjalizacji mogą także angażować się w dodatkowe aktywności, na przykład pracę w poradni czy działalność w sektorze prywatnym. Możliwości zarobkowania pojawiają się już na pierwszym roku i w porównaniu ze specjalizacjami, niezaliczanymi do deficytowych, są na pewno wyższe. Warto dodać, że lekarze w trakcie specjalizacji planują leczenie pod  nadzorem starszych kolegów specjalistów. Radioterapię onkologiczną charakteryzuje system ciągłej weryfikacji, co  pozwala  zminimalizować  ryzyko  błędu  i  zwiększa  standaryzację.  Nawet  jako  lekarze specjaliści sami siebie audytujemy, wspólnie oceniamy plany leczenia, stale konsultujemy się z fizykami medycznymi.

Czy po zakończeniu nauki i zdaniu Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego można już rozpocząć samodzielną praktykę?

Jak  najbardziej,  trzeba  jednak  podkreślić,  że  radioterapeutów  limituje  sprzęt.  Możemy oczywiście działać w poradni jako onkolodzy, który kwalifikują do leczenia i zajmują się opieką nad pacjentami po jego zakończaniu. Do prowadzenia radioterapii jest nam jednak potrzebny akcelerator liniowy, który wygeneruje promieniowanie jonizujące, niezbędne do prowadzenia leczenia onkologicznego. Tym niemniej, ze względu na rewolucję o której wspomniałem, liczba takich ośrodków w kraju znacząco się zwiększyła. Otrzymując dokument po zdanym egzaminie jesteśmy zupełnie niezależni i możemy działać w dowolny sposób: można pracować etatowo lub na kontrakcie zakładając działalność gospodarczą. Opcji jest bardzo wiele.

Dlaczego  Pan zdecydował się akurat na radioterapię onkologiczną i na pracę z przyszłymi lekarzami? Co w tej dziedzinie onkologicznej jest najbardziej frapujące w kontekście rozwoju zawodowego?

Badania, które prowadziłem w laboratorium przy białaczkach dziecięcych dotyczyły genów związanych z naprawą uszkodzeń DNA. Ta tematyka sprawiła, że zacząłem się interesować czynnikami,  które  mogą  doprowadzić  do  zniszczenia  DNA,  a  jednym  z  nich  jest promieniowanie jonizujące. Myśląc o wyborze specjalizacji doszedłem do wniosku, że piękne w radioterapii jest to, że my dosłownie przygotowujemy leczenie „szyte na miarę”. Bazujemy na tomografii komputerowej konkretnego pacjenta, co wymaga dobrej znajomości anatomii, radiologii i wiedzy technicznej z zakresu fizyki. Oczywiście opieramy się o standardy leczenia i wytyczne, ale każdy pacjent jest inny, a my przygotowujemy indywidualizowany plan leczenia. Pomyślałem więc, że w tej pracy nie ma ryzyka, że po latach praktykowania wpadnę w rutynę. Poza tym fakt, że można nawiązać głębsze relacje z pacjentami, pomóc w powrocie do zdrowia lub znacząco wydłużyć ich życie jest nie do przecenienia. To źródło ogromnej satysfakcji.

Kampania „Onkologia –włącz medyczną pasję!” realizowana w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej na lata 2020 –2030, finansowana ze środków Ministra Zdrowia

Podziel się
Praca Gowork.pl Kariera UMED Employear Praca.pl Pracuj.pl Adzuna Pracuj.pl E-pracodawcy Kariera-UMED InterviewMe Gazetapraca.pl Semestr dlaStudenta.pl deMedici.pl Zarabiaj.pl Jobs.pl Portal-Medica